środa, 25 sierpnia 2010

dłużnik beznadziejny

Bóg, rodzina, znajomi, przyjaciele
mędrcy, starcy i nauczyciele
chwile, okoliczności i doświadczenia
błędy, wnioski, błędy i wspomnienia
i wszyscy inni serdeczni wierzyciele.
Na pożyczki i spłaty swoje życie dziele
coraz więcej długów, coraz mniej pewności
bez nadziei się zadłużam bez nadziei na spłate
tysiąc letni kredyt co dzień płace ratę
dodaje kwoty, mnożę zaległości

jakiś taki bezsensu, albo przynajmniej nie dokończony

wtorek, 17 sierpnia 2010

jeden wierszyk o rozdwojonych ludziach

dwa sumienia, dwa życiorysy, dwa lica
w jednej osobie zatarta granica
między sobą a sobą, między czernią a bielą
nie kilometry, a spojrzenia nas dzielą
spojrzenia przed siebie i w siebie wejrzenie
i słowa co ważą z premedytacją, z celem
setki życiorysów, życia tak niewiele
i niech jedno pamiętam, niech jedno trwa
jeden czasem znaczy więcej niż dwa

sobota, 7 sierpnia 2010

trzy wierszyki

powszechność powoduję to, że rzeczy powszednieją/
jak grawitacja potężna siła, a wcale jej nie czuje/
jest jeden wyjątek co tą regułę kreuje/
prostactwa suma rośnie i boli coraz bardziej/
szkoda, że bez wyjątków reguł się nie znajdzie. ;) ;(

 _____________

przestrzeń, to co we mnie plus to co wkoło/
to co można dotknąć i to co trzeba poczuć/
to co ignoruje plus to co chmurzy czoło/
czasem za dużo szkieł, a czasem braknie oczu.

...jest to co tylko jest i to co na uwadze/
jak jedna osoba pośród ulicy tłumu/
świadomość kontinuum serca i rozumu/
"serce się nie myli" sam sobie z tym radzę.

_____________

 a gdy stoisz, sam na skraju przepaści/
i patrzysz na mauzoleum, które masz pod stopami/
i nikt nie przyjdzie z pomocą na czas Ci/
nie płacz, przecież stoisz z zamkniętymi oczami.

środa, 4 sierpnia 2010

W 'krzyżowym' ogniu prawdziwej polskości.

       Wczoraj przed pałacem odbyła się kolejna batalia w obronie jednego z bastionów polskości, nie jakiejś tam polskości, ale tej jedynej, prawdziwej, piastowskiej. Nie było by w tym nic dziwnego, wszak walkę tę od lat toczy dzielnie- i nie bez sukcesów- jeden redaktor z Torunia z armią szaleńczo oddanych żołnierzy w średnio starszym wieku i nierzadko w spódnicach. Gotowych walczyć do ostatniej kropli krwi, żółci czy gazu pieprzowego w schowanym w torebce rozpylaczu.
       Jednak wczoraj użyto broni, która nigdy zostać użyta nie powinna. Wykorzystano krzyż, krzyż nie jako symbol kierujący uwagę na na rzeczy inne, ważnie np. chrześcijaństwo czy tragedię z 10 kwietnia, ale krzyż jako kilku metrowy kij do walenia po głowach wszystkich INNYCH. Jeden z komentatorów powiedział, że  wczoraj "broniono krzyża przed księdzem". Skoro można być świętszym o papieża to zapewne równie łatwo można byś bardziej katolickim od księdza.
                                                              podpisano: Polak- bez epitetów w stylu "prawdziwy"- zwykły Polak

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

dobiec do granicy znaczeń słowa 'człowiek'

Tytuł wpisu to cytat, który rzucił mi wyzwanie, a przynajmniej dał do myślenia. Czasem ktoś mówi, że ktoś inny postąpił nieludzko, niehumanitarnie np. Holokaust był nieludzki, albo kara śmierci jest niehumanitarna, lub wręcz przeciwnie. Przecież jest zupełnie odwrotnie, wszak żadne zwierzę nie eksterminuje w metodyczny sposób innych zwierząt bo mają inny kolor sierści czy łusek. Taka kreatywność i bezinteresowność to cecha dostępna tylko człowiekowi i to również decyduje o człowieczeństwie. Bo kto dał prawo człowiekowi nazwać drugiego nie-człowiekiem tylko dlatego, że zabił, ukradł etc. to dopiero nieludzkie